Wielokrotnie zastanawiałam się, dlaczego w macierzyństwie tyle jest sprzeczności. Popatrzcie sami, z jakimi rozbieżnościami spotykamy się na co dzień, kiedy stajemy się mamami:
Dwie kreski. Cieszę się czy płaczę?
Bez względu na to, jak bardzo „planowane” jest nasze macierzyństwo, widząc dwie kreski na teście czujemy mieszankę szczęścia i strachu. Taki znak, że nasze poukładane życie zacznie się powoli zmieniać. Nie pozwólmy wpędzić się w poczucie winy – to normalne, że zastanawiamy się, jaka rewolucja nas wszystkich czeka.
Poród naturalny kontra cesarskie cięcie
Znam bardzo wiele dziewcząt – i sama niestety do nich należę – które były bardzo, bardzo nastawione na poród naturalny. Niestety, mimo poświęcenia i często wielu godzin trudu, nasze potomstwo przyszło na świat przez cesarskie cięcie. Dużo bólu (czasem utrzymującego się nawet do roku w miejscu cięcia), ogromne rozczarowanie, kiepski start. Dlatego, kochane pierworódki, weźcie pod uwagę taką możliwość, że Wasz poród może zakończyć się cięciem. Przyznam się Wam bez bicia – ja byłam tak pewna swego, że na szkole rodzenia nie słuchałam położnej, kiedy mówiła o cc. Będę rodziła naturalnie, będę rodziła naturalnie… – ech, im bardziej byłam na to nastawiona tym bardziej się rozczarowałam.
Baby blues kontra radość macierzyństwa
Mama powinna być jak modelka z okładki… piękna, zadbana, przyciągająca wzrok innych. Taki mamy mamy stereotyp. Prawda jest zupełnie inna – podobno 80 procent (sic.!) kobiet ma baby blues. To znaczy, że tylko co piąta nie ma… Wiecie co – z perspektywy czasu nie mogę uwierzyć, że 1.) pragnąc dzieciątka 2.) mając ciążę donoszoną 3.) mając wspaniałego męża 4.) mając zabezpieczenie materialne 5.) mając wszystko odprasowane i umeblowane itd. można mieć baby blues. A można…
Karmienie naturalne kontra mleko modyfikowane
Każdy rodzaj karmienia ma zwolenników i przeciwników. Z jednej strony – najlepsze i najwygodniejsze mleko mamy. Z drugiej: górą butelki i sterylizatory. Najgorszy jest fakt, że KAŻDA (przesadzam, wiadomo) kobieta jest święcie przekonana, że jej wybór jest jedyny, poprawny i najlepszy. A powinniśmy się solidarnie wspierać, a nie wzajemnie krytykować. Przecież wiele kobiet jest przyparte do muru – zmęczone i niedospane podążają najprostszą i intuicyjnie najlepszą drogą. O naszej drodze mlecznej pisałam tutaj.
Karmienie na żądanie kontra karmienie co 3-4 godziny
Czyli emocji związanych z karmieniem ciąg dalszy. Jak często karmić? Wydaje mi się, że „butelkowe” mamy mają prościej… A butelką karmiłam bardzo krótko i okazjonalnie, więc pewnie się mylę. Karmić piersią na żądanie? Który płacz oznacza głód, który zniecierpliwienie, a który prośbę o chwilę czułości? Karmić co trzy godziny? Nie za często? Nie za rzadko?
Rodzicielstwo bliskości kontra trening snu
„Rodzicielstwo bliskości” to wspaniały termin. Zakłada postawę pełną szacunku, bliskości i czułości. Akceptację dziecka, karmienie piersią na żądanie, noszenie, spanie blisko i szybkie reagowanie na płacz dziecka. W praktyce oznacza też ogrom zmęczenia, kiedy dziecko płacze całe noce i domaga się noszenia dzień w dzień. Po drugiej stronie barykady mamy bogatą literaturę poradnikową, która przekonuje nas, że dziecko można podporządkować narzuconym regułom i nauczyć spać. Plan PROSTE Tracy Hogg, metoda Richarda Ferbera (wypłakiwania) czy metoda 3-5-7 (bardziej humanitarny Ferber) zachwycają czytelnika swoją łatwością i skutecznością. A świeżo upieczonych rodziców zadziwiają niewykonalnością, ponieważ noworodek nie chce współpracować z planem PROSTE, a przeciwko odłożeniu do łóżeczka protestuje tak głośno, że ani matczyne, ani ojcowskie serce nie jest wstanie tego znieść.
Szczepienie niemowląt
Mój prywatny problem. Po przeczytaniu literatury „za” oraz literatury „przeciw” byłam tak samo głupia, jak na początku. Dalej mam bardzo mieszane uczucia, ponieważ temat jest trudny, a zdania – nawet wśród osób medycznie wykształconych – bardzo podzielone.
Karmienie kawałkami kontra karmienie papkami
Kiedy staliśmy się specjalistami w karmieniu naszych pociech, wielkimi krokami zbliża się szósty miesiąc i nowe wyzwania. I nowe problemy: od zalecań, aby podawać miksowane papki po przekonanie, żeby rozszerzanie diety ograniczyć do proponowania całych kawałków. I bądź tu mądry, i pisz wiersze…
U nas zwyciężył złoty środek. Trochę miksowanych warzyw, trochę zup typu krem, trochę kaszek, trochę jedzenia do rączki w kawałkach. Syn sam pokazał, kiedy chce zacząć się uczyć jeść łyżeczką i idzie mu to całkiem nieźle. O tym, jak nasze menu wygląda obecnie (syn ma ponad rok), pisałam tutaj.
Naturalna Higiena Niemowląt kontra odpieluszkowanie trzylatków
Według pierwszej teorii niemowlęta sygnalizują potrzebę wypróżniania bardzo wcześnie (tylko opiekunowie lekceważą ich znaki). Druga myśl zakłada odczekanie do dwóch lat – a najlepiej do dwóch i pół roku oraz do lata – zanim pokażemy dziecku nocnik. A jak z tym u nas? Za radą koleżanki zaczęłam uczyć Piotrusia siusiania na nocnik jak zaczął siadać. I… udawało się! Jednak gdy mój syn zaczął chodzić, stał się bardzo zdeterminowany w uciekaniu z nocnika. Tak więc na razie czekamy, aż syn zechce na nocnik usiąść… Na razie służy on nam jako niecodzienny pojemnik do trzymania drobiazgów.
Spanie we własnym łóżeczku kontra spanie z rodzicami
Piękne łóżeczko ze szczebelkami w odmalowanym pokoiku, a maluch śpi w Waszym łóżku? Znacie to? Temat i nam nie pozostał obcy. Świadomie nigdy nie zgodzilibyśmy się na trzeciego lokatora w naszej sypialni. Zwyciężyła… wygoda, kiedy maluch domaga się bliskości, a Ty musisz jakoś funkcjonować. Nie wiem, jak przekonać malucha do samodzielnego zasypiania za kratkami łóżeczka. Nie wiem również, jak go tam przełożyć śpiącego… Wiemy, że w łóżku małżeńskie stworzone jest dla dwojga. A życie i tak toczy się swoim rytmem.
Kiedy odstawić maluszka od piersi?
Za czyją radą podążysz? Ciotki Klotki, wujka Google, przypadkowego lekarza, teściowej koleżanki czy znajomej z placu zabaw? Twoje dziecko ma już pół roku, a Ty go nadal karmisz? Nie daj Boże w nocy?! Nagle każdy ma na ten temat coś do powiedzenia. Przyzwyczaj się, że z każdym miesiącem takich domorosłych specjalistów od laktacji będzie w Twoim otoczeniu coraz więcej. Pamiętaj też, aby podążać za swoją intuicją, macierzyńską miłością i żyć w zgodzie z samą sobą – co wcale łatwe nie jest.
Exupery zamiast podsumowania
Takich skrajnych postaw możemy znaleźć bardzo wiele. Gubimy się w nich, zaczytujemy w forach dla mam, zaciekle bronimy swoich racji podczas koleżeńskich i rodzinnych spotkań. Zamiast podsumowania przypomnę wam myśl. Antoine de Saint-Exupery:
Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.
Życzę Wam dużo spokoju oraz trafnych decyzji. Nie dajmy się i – w morzu prawd, porad i kłamstw – pozostańmy sobą! Kierujmy się sercem w macierzyńskiej codzienności.
Czytaj także:
Trudny wybór: praca czy zawód Mama 24/7
Permalink
Wspominasz tutaj o baby blues z czego bardzo się cieszę, bo mam poczucie że temat ten jest niewystarczająco opisywany szczególnie z perspektywy właśnie mam. Jeśli to dla Ciebie nie byłoby zbyt trudne myślę, że dużą wartością dla bloga i czytających byłoby rozwinięcie tematu. Pozdrawiam
Permalink
Postaram się wkrótce podzielić się z Wami moimi poporodowymi przeżyciami:)